Jeszcze niedawno w góry wychodziliśmy kilka razy w tygodniu. Tak żyliśmy. Teraz wydarzeniem, sukcesem jest jakakolwiek przechadzka.
Do rangi zupełnego ewenementu urasta solowe, choćby krótkie, wyjście Sebastiana. Ostatni raz coś takiego udało się… 2 stycznia (LINK).
To małe “wyspy” wolności i samodzielności.
Ślad w galerii: LINK
Sebastian