Przez dobrych kilka lat prowadziliśmy internetowy Dziennik górski, którego działanie jakiś czas temu zakłóciły pewne problemy techniczne. Okazało się, że jego prowadzenie w dotychczasowej, zresztą trochę już przestarzałej postaci nie jest możliwe. Potraktowaliśmy więc tę sytuację jako pretekst do uruchomienia zupełnie nowej witryny – oto ona.
Nasze materiały ukazywały się (oprócz starej strony) w kilku dodatkowych miejscach, m.in.: w dziale sprawozdań SBB, na stronie Sekcji Młodzieżowej oraz w Drobiazgach Ines. Teraz wszystko zostaje przeniesione tutaj, czyli na łamy jednego, nowego Dziennika górskiego.
Kiedy prawie dekadę temu umieszczaliśmy w internecie pierwsze relacje z gór, aparat cyfrowy nie był jeszcze czymś oczywistym, a serwisy społecznościowe dopiero raczkowały. W międzyczasie namnożyło się stron “górskich”, a wspinacze i turyści dzielą się wrażeniami niemal na żywo; coraz częściej publikują zdjęcia z krańców świata.
My nie chcemy tworzyć kolejnego wortalu o tematyce górskiej, adresowanego do wszystkich i do nikogo. Nie zamierzamy też konkurować na szybkość z popularnym dziś “fejsem”, ani na egzotykę ze słynnymi podróżnikami. Chodzimy nadal po tych samych, dość bliskich górach i będziemy pisać głównie o nich, dla garstki Czytelników o podobnych zainteresowaniach. W zupełności wystarczy tych kilku, którzy towarzyszyli nam przez lata, a jeśli dołączą jacyś nowi, sprawią nam miłą niespodziankę.
Stronę stworzyliśmy własnymi siłami, bez fachowego przygotowania i w dość krótkim czasie, więc zapewne nie spełnia ona wszystkich standardów technicznych i estetycznych.
Sebastian & Ines,
styczeń 2015.