Wybraliśmy najmniejsze możliwe góry. Spacer rozpoczęliśmy na grzbiecie, po dotarciu tam samochodami. Szliśmy powoli, ostrożnie, z przystankami. Pierwsza próba wyjścia w teren po operacji, na chwiejnych nogach, z jeszcze “rozoraną” jamą brzuszną.
Odurzające dźwięki, barwy, zapachy. Niezwykłe przeżycie.
Garść fotek: LINK
Oliwia, Anna, Michał | Mikołaj, Ines, Sebastian