(Fot. z telefonu)
Popołudniowa Borowina: Mikołaj z Sebastianem zaliczyli trasę “pionową”, czyli tę biegnącą Żlebem Gawłowskiego, natomiast Ines wybrała łagodniejszą. Następnie “podgrupa podbiegowa” udała się obejrzeć ewangelicki “leśny kościół”, gdzie dołączyła do niej Ines.
Trzeba odnotować, że superdirettissima północnej ściany Borowiny jest już niemożliwa z powodu zagradzających drogę chaszczy oraz pociętych lub powalonych gałęzi i pni. U góry całkiem sporo (jak na listopad) śniegu – więcej niż dzień wcześniej na Palenicy. Zwracają uwagę bardzo poszerzone drogi leśne, a także nowy plac zwózkowy, “wycięty” w zachodnich zboczach góry.
Migawka z wyjścia: LINK
Mikołaj, Ines, Sebastian