Fot. : www.onaturzebezkomentarza.blox.pl
„Poszukując atrakcyjnych gatunków do naszego ogrodu, nie wiadomo dlaczego nie pamiętamy o naszej rodzimej wczesnowiosennej bylinie. Jej pełna polska nazwa to przylaszczka pospolita. Ta pospolitość odnosi się do czasów, kiedy w marcu i kwietniu niemal w każdym mieszanym lesie niebieściło się od niej runo. Obecnie mało jest takich miejsc i objęto ją całkowitą ochroną.
Przede wszystkim podziwiamy kwiaty przylaszczek, zazwyczaj niebiesko-fioletowe (u odmian błękitne, białe lub różowe) i lekko błyszczące. Płatki tuż po rozwinięciu są niewielkie, ale stopniowo się wydłużają i kwiaty mogą osiągać średnicę 2 cm. Wznoszą się na wysokość około 10 cm, a na starszych kępkach tworzy się ich przynajmniej kilkanaście. Zamykają się na noc i podczas deszczowej pogody. Zwykle ziemia wokół nich usłana jest zaczynającymi zamierać zeszłorocznymi liśćmi, które pomagają im przetrwać zdarzające się jeszcze przymrozki. W kwietniu zaczyna tworzyć się nowa rozeta liści o kilka centymetrów dłuższych od kwiatów. Im też nie brakuje urody. Są skórzaste, z wierzchu ciemnozielone, od spodu lekko fioletowe. Pozostają zielone aż do następnej wiosny.”
Źródło: http://www.e-ogrody.pl