(Fot. z telefonu)
Mimo niedużej różnicy wysokości bardzo wyraźnie wyczuwało się inwersję. Schodząc z góry miałem wręcz wrażenie, jakbym w konkretnym miejscu przechodził z powietrza ciepłego w lekko mroźne.
Niestety, uzyskałem czas aż o pół minuty gorszy od mojego najlepszego wyniku zarejestrowanego na Palenicy w bieżącym sezonie.
Sebastian