Pierwotnie rozważaliśmy opcję pójścia “jaskiniowym zygzakiem” wraz z Jerzym G., lecz nasz wyjazd był przygotowany głównie z myślą o najmłodszych, dlatego zdecydowaliśmy się działać we własnym tempie, w stylu dowolnym, z licznymi piknikami.
Zaczęliśmy od wydostania się na Szyndzielnię: autor niniejszego sprawozdania dotarł tam pieszo (dolny fragment podejścia nowym stokiem narciarskim na Dębowcu, dalej szlakiem), natomiast reszta ekipy – z użyciem liny i specjalistycznego sprzętu (czyli wagonikiem kolejki). Dla obecnych na wyjeździe członków Sekcji Młodzieżowej było to pierwsze tego rodzaju, emocjonujące doświadczenie.
Z górnej stacji kolejki skierowaliśmy się na Klimczok, gdzie rozsiedliśmy się na dłuższą chwilę. Jeszcze więcej czasu spędziliśmy po drugiej stronie przełęczy, w schronisku – tam zatrzymały nas m.in. wymagające dokarmienia trawą króliki i plac zabaw.
Pieszy powrót przez Dębowiec wiązał się z wizytą na jeszcze jednym, zresztą nieźle wyposażonym placu zabaw – zainstalowano tam m.in. ciekawe “ścianki” wspinaczkowe (boulderowe?) dla maluchów.
Zjedliśmy sporo smakołyków.
Nina, Filip, Joanna, Marcin | Mikołaj, Ines, Sebastian