Na początek trawers Bucznika i Wielkiej Polany, dojście do Siodła pod Przykrą, potem wejście na zamglony szczyt Błatniej, dalej grzbietem przez Wielki i Mały Cisowy oraz Czupel. Na deser zaliczyliśmy jeszcze zamglony szczyt Łazka. Lało, lało, lało, lało, lało, lało, lało, lało, lało. A kiedy wróciliśmy do pozostawionych w Jaworzu Nałężu aut – skończyło lać. Krótko mówiąc, było fajnie.
Krzysztof G. | Sebastian