To była nie tylko mistyczna podróż w głąb siebie, ale przede wszystkim najbardziej ekstremalna, zaawansowana logistycznie i techniczna (przeprowadzona z użyciem niebywale specjalistycznego, ciężkiego sprzętu) akcja całego 2018 roku.
Gdy wszystko się sypie, człowiek próbuje jednak szukać wsparcia na samej górze.
Niestety, w ten piękny majowy poniedziałek nie wiedzieliśmy, że już nigdy nie odbędziemy wyjazdu w takim składzie.
Kilka fotek: LINK
mnóstwo młodzieży, ksiądz Marek | Mikołaj, Ines, Sebastian