Mając do dyspozycji połowę słonecznej niedzieli oraz pięć sprawnych nóg, wybraliśmy się w znajome rejony. Z Jaworza Nałęża trasą przez Łazka, Czupel i obie Cisowe (LINK) na Błatnią, gdzie skonsumowaliśmy zupę pomidorową, a także miło pogawędziliśmy z Agnieszką i Tomkiem. Potem było puszczanie baniek mydlanych ze szczytu. Zejście ramieniem Wielkiej Polany i Bucznika. Pozostajemy pod wrażeniem naszych gór.
Wzmianka historyczna: po raz pierwszy spotkaliśmy się w terenie (teraz jeszcze zupełnie przypadkowo) z Tymonem, Irmą i ich rodzicami.
Mikołaj, Ines, Sebastian