Krótka wycieczka do wylotu doliny Wapienicy.
grupa kolarska: Mikołaj (młodszy), Mikołaj (starszy) | wsparcie piesze: Ines

Było popołudnie, nie zdecydowaliśmy jeszcze gdzie dokładnie i jak daleko będziemy iść. I właśnie na Zadnim Ornaku zaczęły się dziać dziwne rzeczy: momentami mieliśmy wrażenie, jakby zza mgły COŚ przezierało. Jakaś inna barwa, coś jaśniejszego i żywszego. Coś, co być może nie było kolejną warstwą chmur. Nie wiedziałem, czy tak jest rzeczywiście, czy tylko staram się przekonać do tego sam siebie
