Wiele lat temu towarzyszył nam, gdy zaczynaliśmy poznawać Tatry. Informacje o jego publikacjach wielokrotnie przewijały się w starym Dzienniku górskim.
Wiele lat temu towarzyszył nam, gdy zaczynaliśmy poznawać Tatry. Informacje o jego publikacjach wielokrotnie przewijały się w starym Dzienniku górskim.

Wyszliśmy po przeciwnej, południowo-zachodniej stronie wąwozu, by zajrzeć nad okresowe (dziś wyschnięte) jezioro Księżyc i skręcić w lewo. Stamtąd dotarliśmy do wschodniego krańca lasu. Oglądamy taki oto widok na Beskid Śląski: z tyłu, po lewej rysuje się grzbiet biegnący przez Zebrzydkę i Łazka na Czupel, bliżej mamy Żar, Lipowski Groń oraz – najwyższą – Równicę