(Fot. z telefonu)
Za siedmioma rzekami, za siedmioma lasami… Akcja z gatunku ekstremalnych: po zmroku i mimo przenikliwego zimna eksplorowaliśmy opustoszały park miejski “Bajka” w Błoniu, w województwie mazowieckim (wcześniej ten punkt na mapie kraju kojarzył się nam z Zakładami Mechaniki Precyzyjnej “Mera-Błonie”). Natknęliśmy się między innymi na oryginalne “ciągi parkourowe” oraz imponujących rozmiarów linarium, którego regulamin daje możliwość wspinaczki także osobom dorosłym (ojciec Mikołaja z niej skorzystał).
Później wstąpiliśmy do Centrum Kultury; było równie ekstremalnie. Usiłowaliśmy wtargnąć na “wystawę fotografii podwodnej pod tytułem Kolory ciszy“, prezentującą dorobek twórczy “Ireny Stangierskiej, wybitnej fotograf i nurka jaskiniowego”. Niestety, na drodze stanęła podwójna zapora, najpierw w postaci Pani z Recepcji (obok niej udało się jakoś przemknąć), a potem, w sali na wyższym piętrze – nieprzejednanego Pana z Zajęć Tanecznych (mimo, że akurat trwała przerwa w piruetach i pląsach, Strażnik Wystawy okazał się nieugięty).
Na pocieszenie został nam kontakt z regionalną kuchnią, czyli błoński McDonald’s.
Kilka zdjęć: LINK
Mikołaj, Ines, Sebastian