Wiosenna rundka z Nałęża: do góry szlakiem harcerskim, z powrotem pozaszlakowo przez Wielką Polanę i Bucznik.
Frytka prowadził intensywną, bezpardonową agitację wśród mijanej na szlaku ludności. Szczęśliwie nie spotkał żadnych zwolenników “wiadomej zmiany”.
Na Wielkim Cisowym Mikołaj pokazał mu ruiny niegdysiejszej chatki “Wysoki Zamek” (patrz: zdjęcie; obiekt spłonął w 1995 roku).
W schronisku na Błatniej kupiliśmy to i owo do jedzenia; przy stoliku obok posilał się Kazimierz K. z rodziną. Potem opalaliśmy się w okolicy szczytu.
Nie zabrakło akcentów przyrodniczych: świat roślin objawił się m.in. pod postacią śnieżyczki przebiśniegu, natomiast świat zwierząt reprezentowany był przez pracowitego dzięcioła trójpalczastego, samicę podgatunku alpejskiego (jeśli poprawnie oznaczyliśmy).
Po zejściu w dolinę okazało się, że w tym samym rejonie przebywa także Jerzy G. Większość jego ekipy była jeszcze gdzieś wyżej, ale złapał nas Jerzy P., który wcześniej zakończył działalność i właśnie poszukiwał sposobu na dotarcie do stolicy Podbeskidzia. Powrotny samochoding odbył się więc w wesołym, poszerzonym gronie.
Kilka zdjęć z wycieczki: LINK
FrytkaPunk | Mikołaj, Ines, Sebastian