Zagraniczną działalność rozpoczęliśmy od pozostawienia samochodu w miejscowości Košařiska. Zdobywszy przełęcz pod Wielką Kikulą, oddaliśmy się kontemplacji doliny Olzy oraz masywów wyrastających po jej przeciwnej stronie. Nasze myśli mimowolnie wędrowały ku pozostawionej hen daleko Ojczyźnie.
Ponad przełęczą zalegał już śnieg, ale jego obecność nie przeszkodziła zespołowi w dotarciu do Chaty Ostrý, umiejscowionej na grzbiecie opadającym ze szczytu o tej samej nazwie. Wszystkie rezerwy dewizowe wydaliśmy na hranolky i smažený sýr. Konsumpcji towarzyszyła lektura obcojęzycznej prasy turystyczno-krajoznawczej. Wyżej podpisany wraz z Mikołajem zbudowali obok schroniska polskiego bałwana, lecz czeski pies wyrwał i zjadł mu rękę.
Dalsza trasa wiodła grzbietem do rozstajów U Kalužného, skąd własnym wariantem (zboczami Wielkiej Kiczery) powróciliśmy w dolinę potoku Kopytná. Po drodze omawiano istotne zagadnienia z dziedziny alpinizmu jaskiniowego.
Garść fotek: LINK
FrytkaPunk, Croll (Canis lupus familiaris) | Mikołaj, Ines, Sebastian