(Fot. z telefonu)
Podbieg wczesnopopołudniowy.
Na mecie niespodzianka: pobiłem swój palenicki “rekord wszech czasów” (z 2014 roku – link) o 11 sekund, tym samym niemal zrównałem się z najlepszym czasem samego Krzyśka T. (odnotowanym podczas pamiętnego “biegu Trzech Tenorów” – link, różnica poniżej sekundy). Szkoda, że (ze względów formalnych) wynik nie trafi do oficjalnej, pucharowej tabeli.
Potem spokojnym krokiem rundka dookoła jeziora (patrz: zdjęcie powyżej).
Sebastian

