Rano na Przegibku okazało się, że oficjalna majówka przedszkolna została nieoficjalnie odwołana, co jednak w żadnym razie nie przeszkodziło w uskutecznieniu majówki niezależnej. Tym bardziej, że pogoda do tego zachęcała: znajdowaliśmy się wewnątrz gęstej, usadowionej na Beskidzie chmury, więc padało raczej tym, co byli gdzieś pod nami, tymczasem my mieliśmy zapewnione artystycznie rozmyte, silnie rozwijające wyobraźnię widoki.
Z piknikiem rozłożyliśmy się w schronisku. Serwowano m.in. wegetariański smalczyk, muffinki, soczyste truskawki, ciepłą herbatę oraz gorącą czekoladę.
Na zewnątrz przeprowadziliśmy fotosesję pozowaną (patrz: wyżej), potem dzieci pląsały we mgle.
Schodziliśmy w dwóch podgrupach, które spotkały się przed dojściem do parkingu.
Majówka odbyła się pod znakiem nieszablonowej improwizacji.
Więcej zdjęć: LINK
Ośmioro dzieci, siedmioro dorosłych, India (Canis lupus familiaris), a także Mikołaj, Ines i Sebastian